W TEORII WSZYSTKO MNIE CIEKAWI
- hierarchia potrzeb - pl.wikipedia.org/wiki/Hierarchia_potrzeb
- Black Friday w różnych krajach - en.wikipedia.org/wiki/Black_Friday_(shopping) - mój ulubiony film klasy B z dzieciństwa o manii zakupowej - www.filmweb.pl/film/Wyznania+zakupoholiczki-2009-460220 - trochę duchowości do skonsumowania (od niedzieli Adwent, polecam wbić na jakieś rekolekcje) - e-dr.jezuici.pl/category/rekolekcje/adwent-2021/
0 Comments
Zmiana bez zmiany - nudna trasa do pracy:
1) oprowadź znajomego z innymi zainteresowaniami 2) rób dni tematyczne 3) idź za nastrojem 4) przerób ciekawsze scenariusze w snach Latem zawsze wchodzi mi faza na porządki i przeglądanie rzeczy, które za bardzo zadomowiły się na półkach i zbierają kurz, zamiast coś wnosić do mojego życia. Poza wyrzucaniem, postowaniem na allegro i rozdawaniem znajomym często rozglądam się za pchlimi targami, które funkcjonują na różnych zasadach - czasem można sprzedać, czasem wymienić, oddać albo przerobić na jakichś zorganizowanych warsztatach. Przy okazji wpada kilka godzin spędzonych na zewnątrz, opalanko, poznawanie nowych ludzi. Podsyłam kilka namiarów na wydarzenia na najbliższą niedzielę - jeśli nie zdążycie teraz, warto śledzić ich strony, bo zapowiadają się powtórki.
Nadal trudno mi uwierzyć, że tydzień temu wyprowadziłam się z Gdańska, gdzie przesiedziałam (z pandemicznymi przerwami) ostatnie pięć lat. Od przyjazdu na pierwsze studia w 2016 roku mieszkałam w tej samej dzielnicy - Wrzeszczu, bardzo blisko dworca i Galerii Bałtyckiej. Początkowo, nie znając miasta, patrzyłam głównie na cenę pokoju i odległość od uczelni, ale okazało się, że wybrana przeze mnie okolica obfitowała we wszystko, czego potrzebuję do szczęścia i spędzania wolnego czasu. Dzisiaj wspomnę o kilku miejscach, do których ścieżki najbardziej wydeptałam (spojler: częściej chodzę do kina na Szybkich i wściekłych niż do galerii sztuki i już przestałam się tego wstydzić; spojler 2: wydaję o wiele za dużo na siedzenie w kawiarniach). Zakupy spożywcze:
1) Spożyvczak - mały sklepik z samymi wegańskimi produktami. Właściciele są przemili, bardzo dobrze znają swój asortyment i zawsze coś doradzą albo podrzucą bonus w promocji. Najczęściej zachodziłam tam po tempeh, jogurty sojowe, kiszonki i różne fajne przetwory. No i mają czynne w prawie każdą niedzielę niehandlową i święta - idealnie, jak akurat w wolny dzień człowiek potrzebuje się napchać roślinną bitą śmietaną w spreju. (ul. Grażyny 12, spozyvczak.com/) 2) Merkus - trochę mniej popularna sieć marketów z dobrymi cenami warzyw i owoców i wyjątkowo szeroką ofertą bio, wege, kuchnie świata itp. Dodatkowo jakiś czas temu wprowadzili automat z bardzo przyzwoitą kawą (kubas 400ml kosztuje - uwaga - 3,99, a bywały i przeceny). (Galeria Metropolia, ul. Kilińskiego 4) Kawka: Poza wspomnianym automatem dwa kroki od Metropolii są dwie przesympatyczne palarnie - Nieczapla na Wajdeloty 3A (robią często szkolenia baristyczne i inne wydarzenia tego typu dla tych, co chcą się doktoryzować w tematach alternatywnych metod parzenia albo popróbować różnych ziaren) i Kawana na Wallenroda 7 (można posiedzieć na miejscu albo kupić kawę do domu - polecam ich mieszankę Blue Owl do kawiarki). Książki i kino: Najbliżej na premiery miałam do Heliosa (znowu wracamy do Galerii Metropolia) - zwykle chodziłam na Tanie Wtorki. Jeśli komuś zależy na bardziej ambitnym repertuarze, mniej wygodnych fotelach i niższych cenach (trzy dni w tygodniu bilet za dyszkę!) to polecam Kino Żak przy alei Grunwaldzkiej 195/197. Oprócz filmów (w tym tygodni tematycznych - oscarowych czy przeglądów filmów z danego regionu) są tam też regularne koncerty, występy taneczne i małe wystawy. Po książki minimum raz w tygodniu zaglądałam do biblioteki w C.H. Manhattan (aleja Grunwaldzka 82). Zaglądanie na półkę z nowościami bardzo często kończyło się miłymi niespodziankami. Po wyrobieniu karty można wypożyczać we wszystkich placówkach w Gdańsku. Dla osób, które wolą mieć ulubione tytuły na własność, w tym samym miejscu jest też Empik. A taniej z możliwością wygrzebania jakichś perełek cofnijcie się na Wajdeloty 22 do antykwariatu. Ruch: Wypasiona szkoła jogi Joga Park z bardzo wieloma rodzajami zajęć do wyboru znajduje się zaraz przy dworcu, na Wajdeloty 12A. Bywałam tam zarówno jako uczestniczka, prowadząca na zastępstwach i dwa albo trzy razy na weekendowych warsztatach. Warto wziąć karnet open albo tygodniowy i popróbować różnych stylów jogi. Na przeciwko Galerii Bałtyckiej wpadałam czasem do Muralla (Słowackiego 1A) się powspinać. Duża przestrzeń, dobra muzyczka, są też sekcje dla dzieci i dorosłych na różnych poziomach zaawansowania i regularnie organizowane towarzyskie zawody. Te punkty to tylko kropla w morzu tego, co można robić we Wrzeszczu - a ta dzielnica ciągle się rozwija, remontuje, otwierają się nowe miejsca, a jednocześnie nie jest załadowana przez turystów tak jak okolice Śródmieścia czy obszary bliżej plaży. Dobrze mi się tu mieszkało i zachęcam do wizyty zwłaszcza wegan/zero-waste-entuzjastów, joginów, osoby z dziećmi (mnóstwo szkół i przedszkoli) i fanów zakupów (dostatek centrów handlowych, ale też nienazwanych sklepów z pierdółkami, antykami i kilka przyzwoitych lumpeksów). |
MiśkaMam o sobie nadmiar informacji, ale podobno mało wiarygodnych, więc jak je zweryfikuję to dam znać! O czym piszę?
All
|