W TEORII WSZYSTKO MNIE CIEKAWI
Wczoraj przypadkowo trafiłam na wystawę "Rejected Proposals" w poznańskiej galerii Arsenał, co przetłumaczyłabym jako "Odrzucone zgłoszenia". Kuratorki w formie zine'a, mapy myśli i wypowiedzi różnych artystów/tek podjęły temat konkursów artystycznych i nieprzyjętych prac (tutaj porażkę można definiować jako nieosiągnięcie założonego celu, jakim jest wygrana lub wyróżnienie). Same o wystawie piszą tak: "W 2018 roku In Rejection We Trust ogłosiło Open Call: Rejected Proposals – otwarty nabór odrzuconych przez komisje konkursowe projektów artystycznych. Wtedy jako duet artystek, tuż po studiach, podjęłyśmy próbę buntu wobec zastanej rzeczywistości. „Porażki” zaczęłyśmy przekształcać w krytyczną energię, wyzwalając praktykę artystyczną od schematów hierarchicznego myślenia. Taki zabieg pozwala zachować zdrowy dystans. Interesuje nas to, co niewidzialne, porzucone i przegrane". Takie podejście do sprawy zdawało się podzielać kilkoro wykładowców na moich studiach: "porażka" była tematem jednego z zadań semestralnych w jednej z pracowni, a na innych zajęciach mieliśmy poprawiać dawne prace, które nam nie wyszły albo rozwijać pomysł, który odrzuciliśmy już na początkowym etapie realizacji ze względu na brak środków. Obowiązkowa nauka na błędach w przypadku sztuki (a może w życiu jest podobnie) jest o tyle problematyczna, że sami w swojej porażce możemy widzieć zupełnie inne powody "dlaczego nie wyszło" i rzeczy do poprawy niż jakakolwiek osoba z zewnątrz, członków komisji konkursowej nie wspominając. Jak obchodzić się z porażką i czego ja się nauczyłam na kilku swoich życiowych beznadziejnych decyzjach i realizacjach? Te wątki chciałabym rozwinąć w najbliższym wtorkowym podcaście, a tymczasem wpadajcie do Poznania. Cytat z opisu wystawy, który w całości możecie przeczytać tutaj: arsenal.art.pl/exhibition/rejected-proposals/
0 Comments
Dla fanów oszczędzania drobnych na czym się da, a jednocześnie zainteresowanych warszawskimi wystawami polecam celowanie ze zwiedzaniem w dni bezpłatnych wstępów (w większości polskich i zagranicznych muzeów jest taka opcja).
Poniżej kilka propozycji, z których sama skorzystałam w tym miesiącu. Czego można się spodziewać po wizycie w darmowy dzień? Z reguły większej ilości ludzi (bywają kolejki nawet w miejscach normalnie opustoszałych), wycieczek, ale też pojedynczych turystów szukających randomowych atrakcji do wypełnienia dziur w swoim zwiedzaniowym grafiku. Jeżeli samodzielne wpatrywanie się w dziwne instalacje i niezrozumiałe bohomazy Was nie satysfakcjonuje, lepszym rozwiązaniem będzie wydanie paru złotych i wybranie się na zorganizowaną rundkę z przewodnikiem albo wernisaż/otwarcie wystawy (wtedy bywa okazja przycisnąć samego artystę/tkę, żeby wytłumaczyli, o co tu chodzi).
- test gospodarki neuroprzekaźnikowej - neuroexpert.org/test-bravermana/
- lokalizacja układu nagrody - encyklopedia.pwn.pl/haslo/nagrody-i-kary-uklad;3945387.html - "głodówka dopaminowa" - www.health.harvard.edu/blog/dopamine-fasting-misunderstanding-science-spawns-a-maladaptive-fad-2020022618917
(sesyjny chaos sprawił, że daty mi się pomieszały, także audio nadal żyje w trzecim tygodniu miesiąca)
Notatki do odcinka:
- wspomniana reklama Ikei - vimeo.com/189205162 - stosunek do czasu w wystroju - typ gromadzacza-wspominacza czy planowacza-wyrzucacza? - spójność stylu = spójność charakteru? |
MiśkaMam o sobie nadmiar informacji, ale podobno mało wiarygodnych, więc jak je zweryfikuję to dam znać! O czym piszę?
All
|